les bonbons


Pociekł jednak różowy lukier po słodkim torcie. Jeszcze gorący próbuje zastygnąć w spokoju, którego nie może odnaleźć. Jutro pewnie bezczelnie wetkną w niego świeczki i ktoś wypowie życzenie. Poćwiartują go na miliard części i w mgnieniu oka zniknie, rozpłynie się w ustach zaproszonych gości. Wyparuje tak jak kamfora.

1 komentarze:

pisze...

Ciekawy styl, ciekawy wpis: oto mój krótki sfilcowany kogut :D