Utrwalona na starej fotografii kronika lizbońskiego życia codziennego pierwszej połowy XX wieku, to książka, którą muszę mieć. Lizbona, miasto smutne i wesołe (Lisboa, cidade triste e alegre) to perełka, które odkryłam przypadkowo, na wystawie w Centrum Kultury w Belém. Prezentuję fotografię fotografii i rozpoczynam polowanie. Gdyby ktoś kiedyś gdzieś widział... Błagam! bo nigdy nic nie wiadomo! Może kurzy się w jakimś antykwariacie koło Was.
1 komentarze:
cudeńko... też szukam!
Może znajdę. :)
Prześlij komentarz