Yes, we can!

Mam pomysł! Otworzymy blog poświęcony kuchni i gotowaniu! Sfilcowanego koguta upieczemy albo zrobimy z niego sałatkę, a może rzucimy go na ruszto i przyprawimy: sól, pieprz, curry, natrzemy czosnkiem, dodamy pikantne piri-piri, kila kropel cytryny i do piekarnika. Jak się ptaszysko już przyrumieni, to go obrócimy na "na brzuch" i znowu do Ciepełka niech się dalej dusi. Albo na rosół ptaka przeznaczymy, z makaronem babuni będzie smakowity! A może tak kogucie skrzydełka na pikantno przyrządzić? albo na słodko w brzoskwiniach podpiec? Kogucik dobry i w sałatce będzie - sałata lodowa, pomidorek, papryka, oliwa z oliwek i nasz ptak. Palce lizać! A może go lepiej w galarecie zakonserwować? Z marchewką, pietruszką, selerem zastygnie. Ile kogutów, tyle przepisów, więc niech się sumują-wszystkie-smaki świata!

2 komentarze:

pisze...

I narobilas mi smaku a tu pusto w lodowce :] ...
Jesli moge cos zasugerowac to przepis po polsku na bacalhal com nates by mi sie przydal do eksperymentowania :)

pisze...

Czesc!Bedzie i bacalhau com natas, ale na razie czekam na moja wspolniczke, ktora ma dlugi weekend! Takim to dobrze! slyszysz MZ? :)